Media
News & blog

Puppy yoga

Puppy yoga Animality
Joga
Data 30 września 2024
asia

Puppy Yoga: Urocza Moda czy Moralny Dylemat?

Joga, od wieków praktykowana holistyczna sztuka znajdowania balansu życiu, w ostatnich latach zyskała nowy, nieco nietypowy wymiar. A że niedawno pisałam o korzyściach wynikających z obecności zwierząt w czasie praktyki jogi, to dziś chciałabym zwrócić uwagę na pewną odmianę jogi, którą proponuje się ostatnio dość często w studiach, przyciągając tym samym wielu klientów, którzy inaczej prawdopodobnie nie zainteresowaliby się jogą. 

„Puppy yoga”, czyli zajęcia jogi, podczas których towarzyszą nam szczenięta ze schronisk, przeznaczone do adopcji. Dla wielu osób brzmi to jak doskonałe połączenie przyjemnego z pożytecznym – okazja do ćwiczeń i możliwość obcowania ze zwierzętami, stwarzające dodatkowo szansę na adopcję. Jednak, jak każda moda, także i ta budzi pewne kontrowersje. Warto zastanowić się, czy puppy yoga rzeczywiście niesie ze sobą korzyści zarówno dla uczestników, jak i dla samych zwierząt.

Dlaczego Puppy Yoga przyciąga?

Nie można zaprzeczyć, że puppy yoga to zjawisko, które wywołuje uśmiech i rozczulenie. Filmy i zdjęcia przedstawiające szczeniaki, z ich niewinną i pełną energii naturą, od zawsze przyciągają uwagę. W szczególności młode osoby, zmagające się z poczuciem samotności, stresem czy presją społeczną, szukające możliwości samorealizacji i spełnienia, chcące robić w życiu rzeczy ważne, dobre i potrzebne, mogą poczuć, że joga w towarzystwie bezdomnych szczeniąt, to nie tylko sposób na spędzenie czasu, ale też możliwość działania dla dobra zwierząt. Empatyczne serce łatwo poruszyć losem porzuconego szczenięcia. 

Obecność szczeniaków wydaje się łagodzić stres, poprawiać nastrój, a także oferować chwilowe poczucie bliskości, którego brakuje wielu młodym ludziom.

Co ciekawe, zajęcia tego rodzaju są szczególnie popularne wśród młodych kobiet, które są bardziej narażone na presję doskonałego życia promowanego w mediach społecznościowych. W czasach, gdy wiele osób czuje się izolowanych mimo życia w erze cyfrowej komunikacji, puppy yoga może być postrzegana jako sposób na nawiązanie kontaktu – choćby krótkiego i powierzchownego – z innymi żywymi istotami.

Moralne dylematy

Choć na pierwszy rzut oka puppy yoga może wydawać się nieszkodliwa i pełna radości, istnieje wiele moralnych wątpliwości, które nie powinny być ignorowane. Po pierwsze, warto zastanowić się nad dobrostanem samych szczeniąt. Często są one młodymi psami, które potrzebują stabilności i odpowiedniego wychowania. Przenoszenie ich z jednych zajęć jogi na inne, wśród nieznanych ludzi, hałasów i intensywnych bodźców, może być dla nich stresujące. Szczenięta to psie dzieci i jak dzieci potrzebują rutyny, a ich udział w zajęciach takich jak puppy yoga może naruszać ich poczucie bezpieczeństwa i spokoju.

Wielu trenerów jogi oraz obrońców praw zwierząt krytykuje ten trend, twierdząc, że nie jest on w pełni zgodny z zasadami etyki związanej z opieką nad zwierzętami. Psy nie są rekwizytami do rozrywki, a choć mogą czerpać radość z kontaktu z ludźmi, nie należy zapominać, że są to istoty o swoich potrzebach emocjonalnych i fizycznych. Regularne wystawianie ich na nowe środowiska i ludzi, bez odpowiedniego czasu na regenerację, może prowadzić do długoterminowego stresu u zwierząt.

Nie jest też dobrym pomysłem promowanie w tej sposób adopcji zwierząt. Decyzje podjęte w chwili wzruszenia, czy po przyjemnie spędzonej godzinie w towarzystwie słodkiego psiaka, mogą okazać się nieprzemyślane i nieodpowiedzialne.

Samotność, a puppy yoga

Jednym z bardziej interesujących aspektów puppy jogi jest fakt, że często przyciąga ona osoby samotne, szukające w tej praktyce nie tylko relaksu, ale i pewnego rodzaju emocjonalnego ukojenia. Potrzeba bycia potrzebnym jest jedną z nadrzędnych potrzeb psychologicznych i przebywanie ze zwierzęciem, któremu na co dzień brak ciepła i czułości może zaspokoić tę potrzebę. Chwilowe zadowolenie z przebywania z szczeniakami może działać jak plaster na głębsze problemy, ale nie rozwiązuje ich w sposób długoterminowy, a rozstanie po takiej sesji jogi może być bolesne dla obydwu stron. 

Samotność jest poważnym problemem w dzisiejszym społeczeństwie, a choć puppy yoga może przynieść chwilową ulgę, warto zastanowić się, czy nie warto szukać innych rozwiązań – takich jak rozwijanie własnej samoświadomości poprzez bardziej tradycyjne formy jogi. A jeśli faktycznie zależy nam na losie zwierząt, zamiast korzystać z zajęć puppy jogi, lepiej zaangażować się w działania charytatywne dla schronisk.

Joga – holistyczna praktyka czy rozrywka?

Zjawisko puppy jogi daje okazję, by zadać sobie również pytanie o to, czym staje się współczesna joga? Tradycyjna joga to sztuka łącząca ciało i umysł, skupiona na wewnętrznym rozwoju, medytacji i odnalezieniu harmonii. Tymczasem puppy yoga sprowadza tę praktykę do poziomu rozrywki. Zamiast skupiać się na oddechu, medytacji i wsłuchiwaniu się w swoje ciało, uczestnicy często koncentrują się na zabawie ze szczeniakami, co rozprasza i odciąga uwagę od istoty jogi.

Puppy yoga to trend, który, choć na pierwszy rzut oka może wydawać się nieszkodliwy, warto obserwować z dystansem, pozwalającym na obiektywną ocenę. Szczenięta nie powinny być traktowane jak rekwizyty do rozrywki ani element marketingu. 

Pamiętajmy o tym, wybierając formę jogi oraz sposób niesienia pomocy bezdomnym zwierzętom. Jeśli marzysz o uprawianiu jogi w towarzystwie czworonożnego przyjaciela, zastanów się nad adopcją. A jeśli nie czujesz się gotowy na ten krok, wspomóż pobliskie schronisko.

asia
Joginka na macie i poza nią. Szczęśliwa mama Marysi, Zuzi, dwójki kotów i psa. Filolożka z wykształcenia, filozofka z pasji. Nauczycielka jogi, zafascynowana anatomią i funkcjonowaniem człowieka w świecie. Marzycielka, wizjonerka, miłośniczka przyrody.
Pies